W górach zadbaj o bezpieczeństwo – Edycja Letnia

Przed wyruszeniem w podróż należy zebrać drużynę… Podobnie nietypową jak tę we Władcy Pierścieni, ale nieśmiertelną do momentu w której ty drogi czytelniku nie zginiesz w górach. A właśnie po to jest Ci ona potrzebna – by przeżyć.

Spodziewaj się niespodziewanego

Zagrożenia w górach

Załóżmy, że zrobiłeś podstawowe przygotowania do wycieczki. Sprawdziłeś pogodę, zrobiłeś kanapki, upewniłeś się, że masz swoje ulubione batoniki i z myślą o przerwie w górach przygotowałeś termos swojej ulubionej kawy lub herbaty. Pogoda jest jednym z tych nieprzewidywalnych elementów, które niczym Gandalf zawołają „Nie przyjdziesz!”. Zawsze miej z tyłu głowy, że z żywiołem nie wygrasz, a i on nie będzie czekał, aż będziesz bezpieczny.

Coś się błyska i to nie lampa aparatu – Wyładowania atmosferyczne w górach

Co roku na stronie TOPR i wiadomościach czytamy o wypadkach, często i tych śmiertelnych, ze względu na załamania pogodowe. Mgła, nagłe wyładowania atmosferyczne i deszcz to poważne zagrożenia w górach. W przypadku wyładowań atmosferycznych najważniejsze jest poszukać schronienia lub jak najszybciej zejść z wyższych partii gór. Podczas planowania tras pamiętaj by zawsze na znalazły się na niej co najmniej dwa lub trzy punkty, które zapewnią Ci schronienie (np.: schroniska) lub szybszą drogę zejścia poniżej linii kosodrzewiny. O burzach pisałem już i również o tragedii w 2019 roku – Burzowe Tatry.

Mgła – Czas na przerwę

Ratunek turysty z blokadą psychomotoryczną w górach

W literaturze górskiej jest bardzo popularne stwierdzeni – Wyczekał sobie życie. Wielu turystów oraz doświadczonych górołazów zapomina o tej prostej zasadzie. Jeśli nie widzisz dokąd idziesz to zabłądzisz. Nie łączymy tego z jak najszybszym zejściem z gór – często się to udaje, ale z tragicznym skutkiem upadku z wysokości. Nawet w stosunkowo łatwym terenie jak np. w okolic Czerwonych Wierchów i Małołączniaka. Poczekaj, na poprawę widoczności i dobrze się ubierz!

Mokro Mi – Dobry poślizg

Niby z cukru nie jesteśmy i każdy tak mówi jak zaczyna padać. By jednak zmniejszyć dyskomfort należy pamiętać o właściwym ubraniu – płachta lub kurtka przeciwdeszczowa i ciepły napój w termosie. Jednak największym zagrożeniem podczas i po deszczu jest ryzyko poślizgnięcia na kamieniach. W szczególnie eksponowanym terenie nie trudno o tragedię. Jednak w każdym terenie istotne jest nasze bezpieczeństwo. W Tatrach trasy liczą kilometry, jeśli na dowolnym etapie skręcimy nogę lub ją złamiemy nasz powrót staje się praktycznie niemożliwy. Dobre buty, a najlepiej z powłoką antypoślizgową Vibram i kije trekkingowe.

Przypomniał sobie wół jak cielęciem był

W górskich społecznościach to stało się już memem. Osoby bez przygotowania fizycznego, bez sprzętu i często w klapkach starają się zdobyć szczyty w tym Rysy. Jeśli nie ruszałeś się dalej niż do samochodu przez ostatnie 10 lat i pamiętasz, że jak miałeś 17 lat to z tatą lub wujkiem byłeś na Rysach nie znaczy, że teraz masz taka samą wydolność lub kondycję. Zawał serca, blokada psychomotoryczna lub skrajne zmęczenie to jedne z częstszych wezwań TOPR. Niektórych nie dało się wyratować.

Masz mózg – zadbaj o rozsądek (nie tylko w górach)

Zanim ruszysz na taką wycieczkę zacznij od czegoś prostszego choćby na „rozruszanie” – może Smreczyński Staw i odpoczynek przy piwie w schronisku na Hali Ornak? Może spacerek na Murowaniec? Po takich trasach ocenisz czy chce Ci się iść na Rysy w obecnej kondycji. Po 2-3 dniach takich małych wypraw już 4 dnia na wysokie szczyty Tatr lub innych gór nie pójdziesz bo nawet jeśli kondycyjnie okaże się, że dasz radę to Twoje stopy od niedopasowanego obuwia będą wyglądać jak zakrwawiony Spartanin pod Termopilami i jedną wycieczkę jaką zrobisz to wyprawa do najbliższej Apteki po plastry na odciski. A i też nie myśl by przebijać pęcherze chyba, że możliwość infekcji podnosi Ci adrenalinę.

Krwawy scenariusz w górach

Wyobraź sobie, że jedziesz z bliską Ci osobą w góry. Jest wspaniale, pogoda lampa, macie plany, które chcecie zrealizować bo przez ostatnie pół roku zapierniczaliście w korporacjach i nareszcie nadszedł wymarzony urlop. Pierwsze dni spędzacie znakomicie. Krótkie spacery wzdłuż strumyków w Dolinach, odwiedziliście jedno lub dwa schroniska. Wybieracie się kolejnego dnia na troszkę dłuższa trasę. Troszkę mocniejsze przewyższenie po kamienistym szlaku. Nagle bliska Ci osoba upada i stacza się z 4 metry w dół. Szybko schodząc do niej wołasz czy nic jej nie jest. Odzewu brak. Widzisz Krew na jej twarzy. Chwytasz za telefon – Sygnał E (EDGE) nici z Internetu. Znasz numer do TOPR? Wiesz dokładnie gdzie jesteś? Czy umiesz udzielić pierwszej pomocy? Ratownik nie wyskoczy z krzaków a helikopter nad Toba nie pojawi się jak w filmie akcji. Czy wiesz jak zasygnalizować załodze helikoptera, że to Ty wzywałeś pomoc?

Chcesz być bohaterem? Ucz się!

Każdy z nas przeszedł w życiu chociaż jedno szkolenie z pierwszej pomocy. To nie jest jak jazda na rowerze, tym bardziej, że często na tego typu spotkaniach są poruszane RKO (masaż serca) i jak radzić sobie z wezwaniem pomocy i czy osoba jest porażona prądem, a na szkoleniach w pracy – głownie test bo każdy musi zdać i mało kto te filmy ogląda lub na nich uważa – takie są realia. W górach mamy do czynienia z innymi zagrożeniami i tym samym z innymi urazami.

No dobrze scenariusz, którego życzę Ci byś nigdy nie był świadkiem lub uczestnikeim. Co musisz zrobić zanim znajdziesz się w górach?

Bezpieczeństwo w górach - infografika
  1. Numer do pogotowia zapisujesz w telefonie i na kartce, która masz zawsze ze sobą np. w portfelu – 985
  2. Instalujesz w telefonie aplikacje – Na ratunek
  3. Dzień przed uczysz się trasy i masz ze sobą mapę (zapłacisz za nią kilka złotych, ale warto ją mieć)
  4. NAŁADOWANY PowerBank
  5. Uczysz się pierwszej pomocy. Jak? Tu znowu na ratunek przychodzi TOPR. Wydali znakomitą książkę, która przyjemnie się czyta – Pierwsza Pomoc w Górach. Na dzień pisania tego posta w Empiku dostaniecie ją za około 40zł lub 60zł jako ebook (LINK). Kupisz 2 oscypki mniej, a wiedza będzie na zawsze!

Na koniec ważne przesłanie które chce byś drogi czytelniku zapamiętał i by to zawsze było w Twojej głowie jak jesteś w górach.

Zawrócić z trasy to żaden wstyd, bo wejście na szczyt to tylko połowa drogi. Góry poczekają, zdążysz do nich wrócić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *